Dzieci nie chcą próbować z wielu powodów i co tu dużo mówić, zazwyczaj są to powody całkowicie niezrozumiałe i irracjonalne. Nie warto doszukiwać się tu jakiegoś tajemniczego schematu czy systemu zachowań. Po prostu dzieci myślą o jedzeniu w zupełnie inny sposób niż my, dorośli. Muszą jakiś produkt dobrze poznać, zanim zdecyduję się spróbować, a początkowa akceptacja wcale nie daje gwarancji, że dziecko zawsze będzie dany produkt czy składnik jadło. Wszystko się zmienia, a jedyne co jest pewne, to zmiana.
Czy możemy jednak coś zrobić, by nieco zachęcić dzieci do próbowania, nie zmuszać, nie tworzyć presji ale kreować po prostu środowisko sprzyjające próbowaniu? Jasne, że tak! Nie jesteśmy przecież totalnie bezwolni jeśli chodzi o żywienie naszych dzieci.
Poznajcie
9 TAJNYCH SPOSOBÓW, BY DZIECKO CHCIAŁO PRÓBOWAĆ NOWEGO JEDZENIA
- Zacznij od czegoś znajomego
Tą radę można zrozumieć na 2 sposoby. Z jednej strony, jeżeli masz starsze dziecko (2-3 lata i więcej) warto wprowadzić naukę próbowania i smakowania na znanych i lubianych smakach. Chodzi o to, by w ogóle pokazać dziecku, że próbowanie to fajne i miłe zajęcie, stworzyć pozytywne skojarzenia z próbowaniem, ukształtować nawyk próbowania. Możecie w tym celu wykorzystać różnego rodzaju zabawy jedzeniem albo przeprowadzić trening na jakichkolwiek znanych smakach (to mogą być nawet różne smaki lodów w ulubionej lodziarni).
Z drugiej strony chodzi również o to, by, gdy już przejdziecie do prawdziwego próbowania nowych smaków, zacząć od czegoś, co wygląda, smakuje, pachnie podobnie do znanej i lubianej potrawy. Przykładowo, jeśli Twoje dziecko lubi marchewkę, możesz spróbować wprowadzić batata. Najlepiej w podobnej formie – chociażby frytki z marchewki i frytki z batata. Jeżeli planujesz wprowadzić do diety dziecka paprykę, a Twój maluch uwielbia świeże ogórki, zacznij od zielonej papryki nie czerwonej.
- Zrozum, co to znaczy próbować
Ktoś powie: „Co za pytanie! Próbować, to próbować. Koniec kropka”. Ale to nie jest takie proste. Próbować można na wiele sposobów. Są oczywiście dzieci, które są na tyle otwarte, że chętnie od razu biorą jedzenie do buzi. Niektóre jednak potrzebują dość długiego wstępu.
Zatem ustalmy – próbować to znaczy:
- powąchać
- polizać
- pocałować
- włożyć do buzi i wypluć
- ugryźć
- zjeść kawałek
W trudniejszych przypadkach spróbować oznacza nawet popatrzeć, tolerować jedzenie obok innego jedzenia.
Zatem, gdy prosisz swoje dziecko o spróbowanie czegoś, możesz zacząć od wąchania czy polizania. Z czasem zwiększaj trudność. Jeżeli chcesz zachęcić dziecko do próbowania i jedzenia np. pomidora jednego dnia poproś o powąchanie go, innego o polizanie, jeszcze kiedyś o pocałowanie a dopiero na końcu o rzeczywiste włożenie jedzenia do buzi.
Pamiętaj również, że nawet jeśli Twoje dziecko czegoś spróbuje, nie musi tego jeść. Próbowanie to nie jedzenie, to pierwszy krok w kierunku jedzenia. Całkowicie od niego niezależny. Powiem więcej – nawet jeśli Twoje dziecko czegoś spróbuje i powie: „pyszne!”, nie musi tego dalej jeść. Może, jeśli ma ochotę, ale nie musi
- Oswój zanim podasz do jedzenia
Gdy dziecko mówi: „nie chcę tego spróbować” bardzo często mówi po prostu: „nie znam tego”. Dlatego zanim zaczniemy wymagać od naszego dziecka włożenia nieznanego pokarmu do buzi, przedstawmy mu go!
Jak oswoić nowe jedzenie przed posiłkiem?
- wybierzcie się razem do sklepu i obejrzyjcie np. nowe warzywo
- albo jeszcze lepiej poszukajcie miejsca, gdzie dany owoc czy warzywo rośnie!
- obejrzyjcie różne propozycje potraw wykorzystujące ten składnik (książki kucharskie lub przepisy w internecie)
- poproście dziecko, by pomogło Wam w przygotowaniu potrawy (nawet umycie czy podanie produktu z lodówki)
- poproście dziecko, by opisało, jak wygląda, pachnie dany produkt jeszcze przed przyrządzeniem
- wprowadźcie dany produkt do zabaw (np. udawajcie, że karmicie nim lalki)
- powiedzcie, jak ten produkt w ogóle się nazywa!
- Zacznij od najprostszej formy
Karen Le Billon, autorka książki „Francuskie dzieci jedzą wszystko”, wprowadzanie nowych smaków do diety swoich córek zaczęła od puree z pojedynczych warzyw. Chciała zapoznać je z autentycznym smakiem tych roślin. Nie musisz korzystać z jej sposobu Nie każde dziecko zaakceptuje dość nudne w smaku puree, ale rzeczywiście warto zacząć od potraw jak najprostszych!
Przykładowo, jeśli chcesz wprowadzić do diety swojego dziecka pomidory, zacznij od podania świeżych, pokrojonych w plasterki lub kostkę albo upieczonych w całości z dodatkiem oliwy i bazylii. Chodzi o to, by przy tych pierwszych próbach było wyraźnie widać, jaki produkt, warzywo, owoc proponujesz. By dziecko łatwo mogło połączyć to, co widziało wcześniej na stole w czasie przygotowania posiłku, z tym co ląduje na jego talerzu.
Nie zapominaj jednak o smaku! Najlepszym sposobem na to, by zachęcić dzieci do jedzenia zdrowych rzeczy jest pokazanie im, że są one smaczne. Tylko wtedy mamy gwarancję, że dzieci bedą do nich wracać. Zatem nie bój się dodatków smakowych, które Twój maluch uwielbia. I mam tu na myśli takie produkty jak: ketchup, sól, ser, oliwa, masło, przyprawy czy nawet nieco cukru! Okazuje się, że jeśli zaproponujemy dzieciom np. grejpfruta z odrobiną cukru, jest większa szansa, że go w przyszłości polubią i będą jadły nawet bez dosładzania, niż gdy zaczniemy od wersji bez żadnych dodatków.
Ponadto, niektóre dzieci wolą otrzymać nową potrawę czy składnik do spróbowania na osobnym talerzyku. Dlatego warto wprowadzić instytucję „talerzyka do próbowania”, czyli po prostu wyznaczyć jeden talerzyk/podstawkę/miseczkę, na której lądować będzie nowy produkt.
Pamiętaj też, by nie przesadzić z ilością nowych produktów do próbowania. Nie ma tu jednej uniwersalnej metody, ile i jak często proponować. Musisz wyczuć, ile nowości Twoje dziecko jest w stanie przyjąć.
Przeciętnie dziecko potrzebuje od 5 do 15 prób, by uznać nowy smak za znajomy i włączyć go do katalogu „lubianych”.